ul. Koletek 11, 31-069 Kraków, Polska
RENEGADES GARAGE
BLOG
Kiedyś na kłopoty był Bednarski, dzisiaj – ekipa Renegades Garage. Jak powszechnie wiadomo, co do zasady zajmujemy się konserwacją i upiększaniem furek, ich zabezpieczeniem przeciw czynnikom atmosferycznym, czasem przygotowaniem do sprzedaży, ale nie tylko…
Kilka dni temu do naszego zakładu trafiła całkiem młoda Skoda Citigo koloru białego, z magnesem reklamowym na dachu. Ekipie Renegades Garage postawiono z pozoru banalne zadanie – pozbyć się owego magnesu.
Zadanie okazało się podchwytliwe – co do zasady magnes jest po to, by go samodzielnie zdejmować i zakładać, bez pomocy jakichkolwiek specjalistów. Więc czemu my? Czemu ta Skoda? I dlaczego magnes?
Odpowiedź nadeszła błyskawicznie – owego magnesu nie dało się już zdjąć. Ani samodzielnie, ani z kolegą, ani ze szwagrem, ani z pomocą mocy niebiańskich lub piekielnych. Magnes stał się częścią Skody, koniec i kropka.
Przeprowadzony wywiad wykazał, że Szkodnik bywał częstym gościem na „myjkach za piątkę”, po czym intensywnie jeździł. Przed myciem nikt sobie nie zawracał głowy magnesem, tylko lał na niego i wokół niego wszystkim, co dana myjka oferowała. Prawdopodobną zatem przyczyną zespolenia się magnesu z dachem pojazdu był zbieg działania wody, chemii pseudomyjącej z temperaturą, co w połączeniu z chęcią zaoszczędzenia kilku minut przez użytkownika doprowadziło do przyssania się magnesu a następnie jego przytopienia.
Stan całości wskazywał, że należałoby użyć miękkiej szpachelki, hebla lub tarczy szlifierskiej, jednakże wtedy o lakierze na dachu pojazdu moglibyśmy zapomnieć. Na szczęście padło na ekipę znająca się na swojej robocie.
W pierwszej kolejności żmudnie centymetr po centymetrze próbowaliśmy owy magnes odkleić, podlewając go rzęsiście czystą wodą z naszego HD 5/15. Powoli magnes się kruszył i odpadał, pozostawiając jednakże liczne i spore powierzchniowo połacie przypieczonej do blachy gumy.
Po mokrej robocie przyszedł czas na robótki ręczne. Znów centymetr po centymetrze usuwaliśmy pozostałe resztki z pomocną ręcznych padów, dedykowanych szpatółek oraz specjalnej chemii – wszystko, by tylko nie uszkodzić lakieru. Owy etap zajął ok. 3 godziny.
Kolejnym krokiem, celem dogłębnego oczyszczenia miejsca operacji, było zastosowanie ręcznej glinki dwóch gradacji. Przemycie dachu Skody wykazało różnice w stanie lakieru pomiędzy strefą, na której spoczywał magnes, a resztą dachu. Przyszedł zatem czas na korektę maszynową.
Pomiar grubości lakieru wykazał, że można swobodnie podjąć działania. Test wskazał natomiast, że należy zastosować korektę trójetapową – cięcie, polerowanie i finisch. Etap maszynowej korekty zajął dodatkowe 2 godziny, jednakże osiągnęliśmy efekt satysfakcjonujący i właściciela i nas osobiście. Na koniec pozostało już tylko umycie pacjentki i zabezpieczenie wybranym przez właściciela Skody woskiem. Końcówka zajęła jeszcze ok 45 min, nim pacjentka opuściła bramy naszego zakładu.
Tak oto Renegades Garage pokonał magnetycznego smoka, uratował księżniczkę i przekazał jej wybrankowi. I wszyscy żyli długo i szczęśliwie. Koniec?
Ależ skąd! Czas na ProTip, a nawet dwa:
1. Korzystając z magnesów reklamowych obowiązkowo zdejmuj je przed myciem samochodu;
2. Przed ponowną instalacją magnesu upewnij się, że nadwozie, jak i sam magnes jest czysty i suchy.
Oraz drobna sugestia – jeżeli okaże się, że magnes niestety nie chce zejść pod wpływem ręcznej perswazji nie eksperymentuj – próby podważenia czy zeskrobania mogą skończyć się fatalnie dla powłoki lakierniczej. Zadzwoń, przyjedź, pokaż, co Cię spotkało – zobaczymy, co będzie dało się zrobić.
Pozdrawiamy
Zespół Renegades Garage
Używamy plików cookies by ciągle ulepszać nasz serwis i dostosowywać go do Twoich oczekiwań. Jeśli nie wyrażasz zgody na ich używanie, zmień ustawienia swojej przeglądarki. Szczegóły znajdziesz w naszej polityce prywatności.